To moja subiektywne podejście do tematu rozumienia gejostwa. Nie czuje się gejem, nigdy nie będę się przechwalał ani wychodził z szafy. Nigdy nie pozwolę wchodzić nikomu do mojej sypialni.

środa, 29 czerwca 2016

blog: ZAMYŚLENIA O NAS O NASZEJ GRUPIE SPOŁECZNEJ, O TYM CO SOBĄ I SWOIM ZACHOWANIEM REPREZENTUJEMY

Taki tytuł bloga trafił do mnie ostatnio, dokładnie wczoraj dzięki mojemu profilowi na faceboku.

Tak się składa że tematyka jest mi bardzo bliska ponieważ dotyczy mnie wprost. Być może mogę się zwać szczęściarzem bo mam swojego przyjaciela z którym jestem na dobre i złe. I nie zależnie co się dzieje to będę z nim.

We wpisie Czy dziś prawdziwy związek jest możliwy? Zastanawia się czy my i nasza grupa społeczna jest w ógóle zdolna do tworzenia świadomych relacji i przyjaźni wg mnie, a według autora związków.

Osobiście nie wierzę w coś co autor nazywa związkiem. Najwyraźniej jestem ograniczonym człowiekiem, który ma jeszcze zbyt małe horyzonty by zrozumieć co takiego samotni poszukiwacze rozumieją pisząc "szukam kogoś do związku" bo mi się to kojarzy z chodzeniem po targowisku i szukaniem konia z białymi zdrowymi zębami.

Człowiek za nim stworzy to coś, co może ostatecznie nazwać związkiem musi, a w zasadzie powinien poznać swojego związkowicza. Czy nie czasem na początku stajemy się znajomymi, kolegami a potem przyjaciółmi?

Od kiedy to poznając osobę nie ważne czy kobietę czy mężczyznę najpierw ustalasz dzień ślubu, kupujesz obrączki albo idziesz sprawdzić czy łóżko wystarczająco sprężyste na resztę życia?

Nie mam do takiego sposoby zrozumienia, dlatego uważam się za człowieka ograniczonego nie zdolnego do zrozumienia tego świata. Większość osób z którymi rozmawiałem właśnie w ten sposób rozumie i rozmawia.

99% rozmów zaczyna się od 1-ile masz lat 2-czy masz samochód 3-czy przyjedziesz do mnie.

Retoryczne pytanie autora:
"Nie wiem, przyznaję się do tego dla czego tak ciężko jest znaleźć człowieka który nie jest dużo starszy lub ciut młodszy i próbować tworzyć z nim rodzinę."

Odpowiedź jest całkiem odkrywcza.
Jeśli się nie zabierzesz do tego zadania właściwie to nawet nie zaczynaj. Nie buduje się relacji od budowania rodziny. Ale od wzajemnego poznawania własnych oczekiwań wobec życia. Przechodzenia przez wspólne problemy a potem przez rozwiązanie ich w własny wspólny sposób.

Nie wierzę, że ktokolwiek jest w stanie uruchomić fajną i fascynującą relacje zwaną związkiem, w tak mechaniczny sposób.

Jesteśmy ludźmi którzy potrzebują wsparcia, drugiego człowieka zrozumienia, poświęcenia się w codziennym życiu. 

Słyszałeś jeden z drugim o czymś co nazywa się czynnikiem ludzkim? Tego maszyna nie skopiuje, nigdy.
To jest życie, tu nie wymienisz baterii, by zyskać nowe możliwości.


Kolejna teza z którą się pozwalam nie zgadzać:
 "W dobie wszechobecnego sexu epatowania namiętnością i upodmiotowieniem człowieka sprowadziliśmy sex nie do zachowania cementującego nasz związek ale do zdarzenia w którym zdarza się chwilowe spełnienie naszych zachcianek."

To nie jest nic czego jakikolwiek związek potrzebuje. Sex na początku relacji jest naturalnym jej końcem, bo strony w tym momencie straciły do siebie szacunek. 


Razem z autorem bloga Myśląc o Nas zgadzam się że należy szukać drogi szukania drogi do lepszego świata, w mojej wizji jest to możliwe dzięki integrowaniu się ludzi i tworzeniu zwartego środowiska.

Cieszę się że będę mógł zaglądać na Twojego bloga kolego :)
Pozdrawiam cię serdecznie!

3 komentarze:

  1. Miłość nie jest paczką zapałek którą można wziąść na już zgadzam sie z tym co napisałeś

    OdpowiedzUsuń
  2. Być może Twoje doświadczenia doprowadziły cię do oczekiwanego efektu który tu prezentujesz, ale jak trzeci raz czytam Twoją wypowiedź to odnoszę wrażenie że takich spotkań było dużo, ale ty ciągle jesteś samotny. Jednyne co mi przychodzi na myśl to pewien cytat "po owocach ich poznacie"

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zgadzam się z tyoim podejściem. Wynikałoby z tego, że najpierw musimy poznać kogoś (to jest oczywiste) utrzymywać kontakt, mieć seks i póxniej stwierdzić czy to będzie związek czy przjaźń. Z tego wyniałoby, że z każdym trzeba się przespać by być przyjaciółmi.
    Związek to przeciez uczucie, które jest niezalezne od ciebie. Do jednej osoby je czujesz do drugiej nie.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania i włączania się do tworzenia naszego bloga